Pióro
***
Akompaniament szpilek odprowadził ją
do potężnego, drewnianego stołu,
umiejscowionego na samym środku sceny.
Ostrożnie usiadła na miękkim,
czerwonym krześle.
- Jestem gotowa - powiedziała spokojnie,
zakładając jasne kosmyki włosów za uszy.
Położyła wilgotne dłonie na ciemnym blacie
i pogładziła leżącą przed nią białą kartkę.
Delikatnie ujęła pióro i zanurzyła je w kałamarzu.
Jej dłoń zadrżała,
zanim skalała papierową biel atramentem.
Nakreśliła pierwszy wers.
Uśmiechnęła się, przygryzając karminową wargę.
Uniosła lśniące oczy wprost na światła.
Jej źrenice płonęły oczekiwaniem.
Rozpięła górny guzik szmaragdowej sukienki.
Wsunęła dłoń pod miękki materiał.
Palcami utorowała drogę pomiędzy piersiami.
Bezwiednie zaczęła bawić się naszyjnikiem.
Otoczyła ją muzyka.
Coraz głośniejsza i śmielsza.
Pogładziła czule kałamarz.
Rozpisała się mocniej, wyraźniej.
Z impetem poczęła dociskać pióro do kartki,
finezyjnie przymuszając je
do coraz to dłuższych wersów…
Gdy skończyła, oddychała szybko…
Przeczesała włosy palcami,
uwalniając ich charyzmę,
skąpaną w blasku niewinności.
Uniosła zapisaną kartkę
i odcisnęła na niej kontur swych ust
nasączonych pragnieniem.
- To dla mnie? – usłyszała głos z oddali.
Wstrzymała oddech.
Jej serce niebezpiecznie przyspieszyło.
Ostrożnie złożyła kartkę i zamknęła ją w dłoni.
- Sprawdź… – wyszeptała, siląc się na obojętność.
Odpowiedziała jej cisza.
Wstała, odwracając się tyłem do stołu.
Oparła prawą stopę na krześle,
wbijając w nie obcas.
Sukienka opięła jej krągłości...
Nadal go nie widziała,
ale czuła jego obecność.
Zamknęła oczy.
Słyszała kroki, niespieszne,
zbliżające się wprost do niej.
Na ustach poczuła muśnięcie pióra.
Adrenalina rozrywała zuchwale jej wyobraźnię.
- Dla mnie... – stwierdził,
roztapiając oddechem jej pulsującą szyję...
c. d. n.