Ona nie wie
że twoje „późno wrócę”
to moje usta
na twoim karku
i moje ciało
z którego zmywasz winę
mydłem z jej łazienki
nie jestem twoim wyborem
jestem twoją słabością
i karą,
która pachnie jak zbawienie
a jednak czekam
na wiadomość bez imienia
na dotyk, który przychodzi nocą
i znika przed świtem
jakby mnie nigdy nie było
widziałam obrączkę
na twoim palcu
kiedy sięgałeś po mnie
tak pewnie
jakbyś miał do mnie prawo
zadrżałam
ale nie cofnęłam dłoni
choć wiedziałam,
że dotykam cudzej przyszłości
twoje przysięgi
złożone jej
rozpadały się między moimi udami
a ja
zamiast wstydu
czułam triumf
i pustkę
naraz
bo nie jestem kobietą,
którą bierzesz za rękę w świetle dnia
jestem tą, którą chwytasz w ciemności
z zamkniętymi oczami
żeby nie widzieć
kim naprawdę jesteś