Ku radości
Życie puściło do mnie oko,
dzień pstryczkiem w nos obudziło,
spokój ramionami otwartymi szeroko,
radość mocno przytuliło.
Złość stanęła nadąsana,
że uwagi nikt nie zwraca,
zgoda z harmonią otwiera szampana,
jutro będą miały kaca.
I pragnienia z zgranym szyku
z marzeniami i miłością
również siadły przy stoliku
by napawać się przyszłością.
Czas zatrzymał się z ochotą
w zacnym gronie go sadzają,
z mądrą w słowach anegdotą,
niech te chwile wiecznie trwają.