X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Styczniowa palba

Wiersz Miesiąca 0
wolny
2021-09-23 12:34
Stałem na ścianie przesieki i patrzyłem na przedpole, na rozwidlenie międzyleśnych łysin. Niektóre otwierały wąskie perspektywy na kilkadziesiąt kroków w przód. Rzut oka w prawo i w lewo pozwalał mi ujrzeć pustą strzałę linii leśnej. Wsunąłem nabój do lufy, wydała dzwoniący szczęk zimnej stali. Cholernie dominujące zimno mimo rękawic powodowało kostnienie palców. Umieściłem strzelbę pod pachą i zamarłem w bezruchu. Zupełnie nie było wiatru, martwo i cicho. Siatka zarośli przede mną stała sztywno jak druciana.
Świat ogromnie odległy od tego, co zamykają osiedla miast. Nawet inne prawa przestrzeni tutaj rządziły i prawa pięści też, nie mówiąc już o czasie. Odległości mierzone są tym, co się dzieje i co się wydarza. Powoli odchodzę od rzeczywistego obrazu.
Z letargu obudził mnie, jak grom z jasnego nieba, strzał, potem drugi, trzeci i dziesiąty. Jak fajerwerki świst pocisków rozsiewał się obok mnie. Wysoka ściana lasu odpowiadała stentorowym echem. Po chwili odgłosy zamilkły i znowu nastała martwa cisza.
Wszystko działo się w ułamkach sekundy. Tylko na chwilę, gdyż ujrzałem na trzydzieści kroków szare cielsko odyńca w susie nad leśnym rowem, który tworzył otwartą lukę przede mną. Szedł dumnie i prosto. Zadrżałem, starając się opanować z kolbą przy policzku. Jest! Sekundę prowadzę go i ściągam język spustowy. Huk wstrząsa ostro powietrzem. Zwierzę przekopuje się w galopie przez śnieg. Wyrzucam łuskę z repetiera i składam się znowu do strzału. Dygocę z emocji, dygocę z dzikiej radości jak dziecko. Puszczam jeszcze jeden pocisk za szarą sylwetką dzika, i kiedy repetuję znowu, nie ma nic… pudło. On też znika.
Wychodzę i idę na ślad za uciekającym zwierzęciem. Pierwsze krople krwi rozpylone na śniegu. Świeże i jasnoczerwone jak łzy kaliny. Widać rysę smagnięcia po bieli rozpalonego stożka pocisku. Patrzę w nieznany krajobraz i widzę w dali powalonego dzika, krzyczę:
– Mam cię!
Otwieram oczy. Sen minął razem z uchodzącym postrzelonym dzikiem.


strzał rozdarł ciszę
na biel wypełzła strużka
mróz zatrzymał bieg


Haibun, to proza liryczna połączona z haiku zwieńczającym dzieło. Stworzył go mistrz haiku Basho Matsuo
autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
1 raz

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Phil Insomnia
Phil Insomnia
2021-09-24
Wciągające :) Przyjemnie się czyta, moc serdeczności :)


naskraju*<sup>(*)</sup>
2021-09-25
To dla mnie przyjemność, że czytasz. Dziękuję!

Pozdrawiam

maciejka
maciejka
2021-09-23
Nie do końca rozumiem myśliwych, choć kilku z bronią w ręku widziałam. Twój tekst przybliża ich myśli, oczekiwanie na zwierzynę i potrzebę ataku. Ale dobrze, że to tylko sen.
A forma bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam :-)


naskraju*<sup>(*)</sup>
2021-09-25
Też nie rozumiem! Dla przyjemności zabijają zwierzynę i cieszą się trofeami. Dziękuję za empatię wobec zła.

Pozdrawiam serdecznie

Monika Larn
Monika Larn
2021-09-23
Nie znałam wcześniej haibun (znam Twoje wcześniejsze), ale coś jest w tej formie i w tym wierszu, że wizualizuje się przed oczami jak film; jakaś intensywność? Głębia, wielowymiarowość, szczegółowość, puenta. Nie wiem, wszystko na raz. Ciekawy do interpretacji odnośnie pragnień, marzeń w kontrze do rzeczywistości. Pozdrawiam.


naskraju*<sup>(*)</sup>
2021-09-25
Dziękuję za spojrzenie na wielowymiarowość. Czy jest dobrze? Staram się wejść w formę.

Pozdrawiam

Marek Żak
Marek Żak
2021-09-23
Fajne, a ja jestem za dzikami i daniem im i innym dzikim zwierzętom prawnej ochrony. Pozdrawiam.


naskraju*<sup>(*)</sup>
2021-09-25
Dziękuję za wejrzenie w treść. U mnie po osiedlu spacerują sobie dziki jak ludzie. Przyzwyczailiśmy się do nich . Ale strach jest, zwłaszcza wieczorem, kiedy spotykam naprzeciw takiego pana :))
Zwierzęta w ogóle powinny być na wolności i pod ochroną.
Zawsze budzą we mnie niezrozumienie terminy: łowiectwo i myślistwo... ponoć się różnią?

Pozdrawiam


Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej



X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności