X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Zapiski popiśnika _ Ogniem i maczetą... 01

Wiersz Miesiąca 0
proza wierszowana
2020-10-22 08:40
Chciałbym nareszcie wiedzieć
gdzie kończy się wmówienie
a zaczyna związek realny
czy wskutek przeżyć historycznych
nie staliśmy się psychicznie skrzywieni
i na wypadki reagujemy teraz z prawidłowością histeryków
czy wciąż jesteśmy barbarzyńskim plemieniem
wśród sztucznych jezior i puszcz elektrycznych

~Zbigniew Herbert, Herbert nieznany. Rozmowy.
W marcu tysiąc… (popiśnik nie pamiętał już którego roku).
Wraz z pozimkiem od strony lasu wyłonił się dziwny pojazd.
Niczym ogromny grobowiec na kółkach,
zaturkotał po bruku. Zaniepokoiły się ptaki w gniazdach.
Ucichły pohukiwania płomykówki. Zadrżały sosny na wzgórzu.
Jupiter z wieży, bacznie obserwował, dokąd zmierza.
Ten zaś przemknął przez miejskie ulice i Czarcim Duktem umknął z miasta,
by przed dawną garbarnią odpocząć.
Wówczas, to strażnik wypuścił w miasto wici,
o powrocie dawnego pieniężnika Constantina Lupusa.
Od dawna przeciąg stał pomarliskiem.
Tylko latawce straszyły, więc każdy omijał z daleka.
Słyszano też płacz dziecięcia i rzewne śpiewy lulanek.
Jako wtedy przed dekadami dochodziły słuchy,
jakoby na strychu opuszczonego budynku,
znaleziono niemówiątko płci nie wiadomej.
Macierz jego, zaraz po powiciu poćpała w rwący nurt rzeki.
Łożysko, błony i pępowinę wilcy ponieśli do jaru.
Gdzie się ono podziało? O tym wiedzmyż.

Za chwilę garbarnię ćma spowiła.
Jupiter zszedł z wieży. W mieście pogasły latarnie.
W niektórych chyczach migotały przyciemki.
Mieścina powoli zapadała w sen.
Gdzieś z oddali słychać było ujadanie psa i śpiewanie gorzałkosia,
a gdzie nie gdzie przeciągały się cienie nocowników i nocników,
którzy zasadzali się popaskudować.
Ten, kto musiał, rozpoczynał ponocnicę.

A z nastaniem świtu w mieście zawrzało.
Porozwieszane zapiski, powiadamiały o przejęciu władzy,
przez Czarnobrewą Rumunkę Gorretę.
Szeptano, że Constantin wziął ją z Transylwanii, prosto z gniazda wampirów.
Belweder na Wzgórzu Laczczynowym przemienił się w posiadłość rodu Lupusów.
Tereny garbarni z dnia na dzień przemieniały się w pustynię.
Ogromne kopary i wycinaki karczowały wielkie połacie lasów.
Ptaki i zwierzęta, które przeżywały, uciekały daleko za otoczyświat.
*zapomniane słowa wplątane w opowieść
- Belweder – budowla na wzniesieniu z pięknym widokiem
- Chycza – dom, chata
- Ćma – ciemność, mrok
- Gorzałkoś – pijak
- Latawiec – zły duch, diabeł, zmora
- Niemówiątko – niemowlak
- Nocnik – włóczęga nocny.
- Nocownik – złodziej nocny
- Otoczyświat – ocean
- Paskudować – psuć, robić szkodę, przeszkadzać; kraść
- Pieniężnik – 1) człowiek bogaty, 2) wekslarz, bankier
- Poćpać, poćpić – cisnąć, rzucić
- Pomarlisko – cmentarz, pustkowie
- Ponocnica – praca nocna, ślęczenie po nocach
- Popiśnik – spisujący, opisujący
- Pozimek – wiosna
- Przyciemka – daszek na lampę
- Przeciąg – przestrzeń, terytorium, teren
- Wiedzmyż – nie wiadomo
autor

Ocena wiersza

Wiersz nie został jeszcze oceniony.

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


BardzoBardzo
BardzoBardzo
2020-10-23
Wzrokiem mym spracowanym
Zlizałem literki nanizane w supełki wyrazów
Co jak gąsienice tłuste i syte budował gałązki
strof twego poematu
A siła twej wizji udeżyła w mą potylicę
Jak bije serce dzwonu
co nowego króla lub królową ogłasza.
I padłem na kolana pogrążony
sytością zmysłw i począłem dziękować
Bogu za twój talent i wielbić nick twój i imię twoje
Bządź pozdrowiona o Pani, poetko nasza
Amen


BardzoBardzo
2020-10-23
Udanego dnia życzę :) dobrze się czyta ten twój worek kamienia z nad Dunajca

naskraju*<sup>(*)</sup>
2020-10-23
E tam nie gloryfikuj mnie tak wysoko, bo ja jestem tylko jesienną kobietą z pełnym workiem kamieni... trochę tych szlachetnych i tych prostych znad rzeki... może znad Dunajca.
Dziękuję pięknie i pozdrawiam ciepłutko

Kornel Passer
Kornel Passer
2020-10-22
Jesteś mistrzynią w budowaniu niezwykłych nastrojów. Przy drugim czytaniu już chwyciłem język tego wiersza i oczywistość, że jest on częścią nieodzowną jego klimatu. Fajnie się czyta, zwłaszcza, że z bezpiecznej perspektywy ciepłego i jasnego pokoju, w którym siedzę. Jak przez mgłę przypominam sobie jakieś opowieści o podobnym klimacie w "Ogniem i mieczem".


naskraju*<sup>(*)</sup>
2020-10-22
Pięknie dziękuję za uchwycenie klimatu i zapewniam, że nie zabraknie go w następnych częściach. A tytuł trochę zamałpowałam z Sienkiewicza.
Pozdrawiam i miłego wieczoru


Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności