Pozdrowienia z Moskwy
W blasku neonów, gdzie kremlowskie mury
Dzieje historii opiewają szeptem,
Światło latarni wskrzesza kreatury,
Napawa dreszczem.
W księżyca blasku kroków cień czerwony,
Duchy przeszłości w łańcuchach krwiożercy.
Życie oddali - lecz cóż życie znaczy
W oczach mordercy?
Puste więzienia, więc młodzian zastępy
Składają młode życie u stóp kata.
Po krwawej walce żerujące sępy
Na zwłokach brata.
Każdą myśl wolną w zarodku niweczy,
Zakuł swój naród w ciemności kajdany.
Najmniejszy sprzeciw więzieniem się kończy
I torturami.
Ma eksperiencję w misjach tajemniczych,
Eks-szpieg, prezydent i zbrodniarz wojenny.
W prowokatorskich akcjach hybrydowych
rutynowany.
Pokonać hydrę o dziewięciu głowach,
Co świat tyrani wywierając presję…
Gdzież jest Herakles, co po wielu próbach
ujarzmił bestię?