Malkontencja
wydałem pierwszy krzyk
brzmiał on mniej więcej tak
ja nie chcę tutaj być
do szkoły mnie prowadzili
bym zdobył wiedzę i sznyt
dotarło do mnie po chwili
ja nie chcę tutaj być
czas było pójść do pracy
zarobić forsy plik
myślałem że będzie inaczej
ja nie chcę tutaj być
żonka lat tyle a tyle
troszkę zaczęła już tyć
poprzyglądałem się chwilę
ja nie chcę tutaj być
trumienka ładna dębowa
miękko dość i obszernie
przed światem można się schować
spokojnie tu i przyjemnie