życzenia
dajcie mi co dzień miast kromki chleba
tak od niechcenia i bez korzyści
kilka deko mgły z jasnego nieba
tak abym mógł w snach marzenia ziścić
okruchów ciasta z najprostszej mąki
do wiersza kilka przystojnych pół-słów
takich modlitw co nie lgną do świątyń
i kilka kobiet do wciąż niecnych snów
zetrzyjcie z torsu tę wczorajszą krew
bym ja nie maczał już we krwi swych rąk
oraz mnie kuście abym poczuł zew
i pisał wiersze ale nie do ksiąg
Witold Tylkowski