Obłęd
Życie me nie ma znaczenia
więc wasze chciałbym odebrać
w najbardziej brutalny sposób.
Chciałbym się spaczyć,
spaść w otchłań.
We własnej krwi żądzy utonąć
kły zatapiając w tętnicach;
Spijając z nich ludzkie żywota.
A żądza mordu wciąż rośnie
z każdą linią, co biała
którą na stole rysuję...
Wciągam ją prosto do mózgu
wraz z nienawiścią i wzgardą
która mój umysł wypełnia.
Linia ta będzie wam krzyżem.
Demonicznym symbolem
na którym skonacie w męczarniach
wraz z resztką mojego sumienia...