za mgłą
wygląda jak przedwojenna kobieta
na sepiowych fotografiach
tylko jej skóra jasna uwydatnia
kręte szlaki fioletowych żył
to nic że czasami chwyta za widły
wątłe ramiona nie taki ciężar dzwigały
spójrz wiatr liże skrzydła owadom
biedne drobiny raz po raz oblepiają szybę
stukot psiego łańcucha niesie echo po wsi
ładnie jej w tej niedzielnej sukience
tam za Zagórzem świat jakiś inny
a gdyby tak na przełaj po łące
między żółte mlecze
i przekwitłe dmuchawce?