„Bisogna forte sentire”
I to komu...
sobie samemu
A odbiciu w lustrze w końcu odwzajemniam
uśmiech akceptujący
Niechże Gogol ma swą rację
Iż zło trzeba popełnić, by potrafić czynić dobro
Całe życie kochałem czystość i piękno
Choć to zaledwie Jej była połowa
Moje szumy uszne podpowiedzią kuszą:
Il faut risquer, il faut risquer
A to wcale ryzykowne i wcale przyjemne
Być sobą i jeszcze się z tego cieszyć
Więc wróciłem przed to lustro
Które nie pęka
Z próżności mojej
To i mnie nie przystoi
Pocieszam odbitego tego
Mnie nowego
Es muss auch solche Kauze geben
Skoro na dwu biegunach
w pewnym sensie
Żyć mam to szczęście
Tak, tak – Mistrzu Goethe......
Himmelhoch jauchzend, zu
Tode betrübt
Niech się dzieje moje życie