Mój wierszy raz
Mój wierszy raz
Trywialną słów układanką
Mój wierszy raz
Trywialnych słów wyliczanką
Mój wierszy raz
A potem przyszły fraszki
Aforyzmy jakże ulubione
Wena nie toleruje lenistwa
Zaniedbana odeszła
Na dziesięciolecia
Kiedy dosięgnąłem dna
I straciłem wszystko
Wróciła... ona, by mnie ocalić
Miałem się jeszcze zdobyć
Na życie i bycie
I kolejne szanse
Miałem dostąpić ujmującego
I znieczulającego uczucia
Pogodzenia się
Ze swoim losem
Pokrzepiły mnie w tej pokorze
Moje wiersze, którym
Oszczędziłem rymów
Za to oddając
Moją prawdę
O mnie samym
Poczucie ulgi to tantiemy
Za moją twórczość
Która wydaje mi się
Poezją
Albo chociaż
Poezji herezją