Znowu cembrowina studni
opowiada topoli, jak to niedawno
otarła się o przepaść
Słowa jej wyważone i trwale
zapadają głęboko
aż nagle chce się pić
Wtedy studnia się śmieje
a ty przychodzisz znów
i czerpiesz z niej bardziej
Niż ze swoich snów?
albo raczej - marzeń
choć nie do rymu
to jednak, tak - są
o studni i cembrowinie
Marzenia zaadoptowane
przez studnię, wróciły
w całkiem innych kolorach
Nie poznały mnie, moje
przecież były, to jak to?
Kto teraz za nimi stoi?