Smutne urodziny
skrapiane łzami
a oczy zaczerwienione
od płaczu
przyniosłeś kwiaty
wstawiłam do wazonu
od razu zwiędły
życzenia
grzęzną ci w gardle
nie potrafisz spojrzeć
w oczy i powiedzieć
jak kiedyś kocham cię
jestem delikatna
i czuła jak motyl
a ty podcinasz
moje skrzydła
nie daję ci powodów
byś rozdzierał moje serce
w takim dniu
jak dziś chciałabym
śpiewać tak jak kiedyś
gdy się poznaliśmy
pamiętasz wskazywałeś
na gwiazdy wśród nich
wypatrywałeś mnie
całując namiętnie
po dziesięciu latach
zapadł zmrok
kotara radości opada
a skała miłości
okazała się krucha
i serce wyryte
nad brzegiem morza
już dawno zmyła fala