Sprzężenie
by wywrzeć na kimś jakiś wpływ.
I, na przeczyste me sumienie,
tu pierwsze ważne jest wrażenie.
Więc, wpierw podchodzę, niby nic
i wrzucam gładki, słowny pic.
Że, kurna ona, to jest klasa,
że piękna, jak perłowa masa.
Nie zważam, kurde, na jej lament -
perły nie starczą, no to diament.
No, pani oczy, jak ta lala.
Ta już z rezerwy się wyzwala.
Wtedy, nawijam taki sztos,
że, w mordę, ma cudowny głos.
A idąc, bajer mam już nowy -
krzyczę: niech skonam, no radiowy.
W niej, już wyczuwam, wszystko śpiewa.
Wnet znam jej imię - kurna, Ewa.
Jaki stąd wniosek? Jest sprzężenie
pomiędzy wpływem a wrażeniem.