Dzisiaj, jutro zawsze
Twarzy tabunów
Krzyczy samotności krzyk
W te święta sprawmy żeby znikł
Pośród gwiazd na niebie
Chcę zobaczyć ciebie
Gdy pierwsza zabłyśniesz
Mocą serdeczności nas przenikniesz
I ten jeden samotny człowiek
Znajdzie tu bezpieczny schowek
W sercach waszych
Na dobroć łasych
Pośród serc pełnych żalu
Dotrzeć możesz wprost do raju
Wystarczy odrobina chęci
Gdy Chrystus ją zanęci
I ten dzień będzie wyjątkowy
Musisz tylko być gotowy
Wpuścić dobroć do środka
Tak się kończy zwrotka
Pośród dni nijakich
Mimo wymówek byle jakich
Dzisiaj wszystko się odmieni
Gdy ludzie strudzeni
Potraktuǰą dzisiaj jak dzień ostatni
I zapoczątkują ciąg wakacji
Ciąg okazji, wykorzystanych szans
Jeśli jesteś pośród nas
Wystarczy Twój uśmiech
Bylebyś zdążył zanim uśniesz
