Nieważne
zieleń łąk czy ciepły dotyk ręki
ścierającej czas jak piasek z ust
co się ze śmiechu zgięły w pół
bym dogonił i przytulił znów
twoje ciało z nagłych mgieł
drżących kropel piękny sen
co jest tym co można dotknąć
żeby utknąć ani potknąć - nie
nie chcemy przecież spłonąć
zapomnijmy więc o grze i gniewie
niech się ciepło z nas wynurzy
niech zakwitnie podczas burzy
a po deszczu znowu w niebie
co mam ci powiedzieć więcej
wiesz, że śnić o tobie nie chcę
zanuć mi do ucha piosenkę
tak by twój głos o włos
minął oczy i trafił w serce
które dłonie złoży w taniec
by powoli z tobą kroczyć
nieważne kiedy
i nieważne dokąd