Osobiście
Kiedy spokojnie chwytasz za pióro,
z dłoni misternym życie się zradza.
Nieważne miny prawdy ponurej.
Wtedy na przekór światłem wyplatasz.
Mogą się pytać: Na co to komu?–
ludzie w tej sprawie dość nierozumni.
Tak wiele złego jest przecież wokół.
Ty jednak masz chęć,
gdzieś pozatłumnie,
w zakątku przysiąść cichutko sercem,
jasności ciepłem poruszyć ziemię.
Szara zakopie badylki zżółkłe,
wychyli nosek, nadzieją wzbierze
w nowomarzenie.