Wizyta 2
- Wiek? -średni.
- Preferencje? -wściekła hetero.
- Włosy? -naturalnie rude.
- budowa ciała? - hmm, lekko puszysta.
- Zainteresowania? -dobra książka, spacery i ludzie.
- Oczekiwania? -flirt, dłuższa, dyskretna znajomość, seks bez zobowiązań.
- Utwórz hasło -zatwierdź -profil gotowy...
- Znudzony mąż -albo nie - Mocarny Ogier!
- Wiek? -jeszcze średni.
- Preferencje -Kobiety, kobiety, kobiety.
- Włosy? -mocno już przerzedzone.
- Budowa ciała? - wyraźnie widać ślady dawnego sportowca.
- Zainteresowania? -historia, polityka, filozofia, fizyka kwantowa.
Oczekiwania? -dłuższa, dyskretna znajomość, oparta na seksie.
- Utwórz hasło -zatwierdź -profil gotowy...
Puk, puk.
- Kto tam?
- Ogierrrr, mrrr.
- Już otwieram słodziaczku. Już, już, już. Oooo, kwiaty. Jak miło. Wejdź kochanie. Naszykowałam winko, żeby rozluźnić atmosferę i dodać nam nieco śmiałości.
- Nie piję wina.
- To mam dla niuniuśka koniaczek.
- Mów mi Marian. Nie piję alkoholu.
A to czemu Marianku? Ja jestem Renatka.
- Wszywkę mam.
- Ups! Ale na totamto nie masz wszyweczki hihihihi?
- Nie mam. Weź no rozepnij ten szlafroczek. Popatrzeć chcę.
- Jaki ty napalony rybeńko.
- No. Ze dwa lata będzie, jak nie ciupciałem.
- Proszę. Popatrz sobie. Popatrz... Zaraz. Co to za mina, jakaś dziwna?
- Bo napisałaś "lekko puszysta", a ten tego...
- Co ten tego?
- Ty zwyczajnie gruba jesteś, ale to nic, taki jestem najarany, że jakoś dam radę cię przelecieć.
- Cooo? Czekaj. Doleję sobie czerwonego. Gul, gul,gul, gul.
A weź no ty pokaż łysa pało, co tam masz pod ubraniem.
- Patrz i podziwiaj pulpeciku.
- Buhahahaha! Sportowiec? Chyba w brydża grałeś koguciku, a spod tego worka na piwo, to nawet nie widać, czy coś masz,do tego seksu, co go obiecywałeś. Aleś mnie ubawił. Czekaj. Doleję sobie czerwonego. Gul, gul, gul, gul.
- Soczysta Truskaweczka? Chyba raczej Podgniła Dynia!
- Ogierku! Buhahaha! Żonka chyba na tobie po zakupy jeździ, bo na demona seksu nie wyglądasz. Znam ja takich. Minuta zabawy i w nogi. Agent 007 przepraszamaletakmniepodniecasz Wyrzuty sumienia, aż do porzygania.
- A co? Na ciebie mężowi nawet minuty szkoda.? Rozumiem chłopa.
- Minuta może być długa, może być krótka...
- Co ty pieprzysz? Długa? Krótka?
- Nic. Czekaj, doleję sobie czerwonego. Gul, gul, gul, hihihihi. Nic mój fizyku kwantowy.
- Tak się pisze w profilach, a mnie się strasznie chce! Już nie mogę wytrzymać! U ciebie też jakoś książek nie widać, a w spacery w życiu nie uwierzę.
- Weź no ty lepiej moja obwisła, łysa pałko wracaj do żonki i zamiast na nią pierdzieć przez całą noc, zanurkuj pod jej koszulę nocną. Może coś jeszcze dla siebie uszczkniesz hihihihi.
- Żebyś wiedziała ty gruba, pretensjonalna pijaczko, że tak zrobię. Żegnam ozięble.
- Dobra nerwusku. Spieprzaj w podskokach. Pa.
Puk, puk.
- Jestem kochanie! Co tam dziś porabiałaś? O. Znów winko i znów przy komputerze. No tak.
Puk, puk.
- Jestem kochanie. Kupiłem masło i chlebek. Zaraz wyniosę śmieci, tylko muszę coś zobaczyć w laptopie.
-Usuń konto.
-Usuń konto.
Enter...