Takie tam
koronę cierniową odarłem
się z szat przybiłem
do krzyża co też
wypisuję
to bzdury tandetna
egzaltacja
przychodzimy tu co dzień
przekłuwamy bok włócznią
by każdy opił się krwi
aż do porzygania
każdy odslonięty nerw
jest wyrywany zębami
przeżuwany z mlaskaniem
rozdrażniony enzymami
do skowytu
łuskamy z duszy wzruszenia
obieramy ze skorup
i miażdżymy miażdżymy
widelcem na papkę metafor
jedzcie z tego wszyscy
chociaż bardzo boli
i nie mòwcie mi kurwa
że nie smakuje