Limeryków czterech
okazał się nieco chropawy
więc rzekł mu Poeta
to dla mnie zaleta
zbyt gładki nie byłbyś ciekawy
A drugi Limeryk z Kłodawy
marudził że brak mu zabawy
nie jestem wesoły
mój koncept zbyt goły
załóżcie mu z rymów rękawy
Zaś trzeci Limeryk z Poznania
ze śmiechu na nogach się słaniał
aż pękło mu brzucho
i nagle w krąg głucho
bo odszedł tak bez pożegnania
Więc czwarty Limeryk z Grodziska
gdy spostrzegł, że sprawa jest śliska
rzekł: "Przyszłość mam w cenie
się może ożenię
zostaną choć po mnie dzieciska"