Milczące światła
przestrzeni
nad nocną ścieżką
nie odbije się w kałużach
rozsianych przez niebieskie łzy
nic oprócz twarzy
szara mgła spowiła milczące światła
akompaniujące wyschniętym potokom
spływającym z wyżyn
zawładniętych wzrokiem samotnych
i oddechem umarłych
pod ich stopami
rotatorów ziemskiego padołu
jedynie dwa psy
mącą głeboką wodę
przeraźliwej ciszy
czarny brat zmroku
i biała siotra jutrzenki
nie pozwolą postawić kolejnego kroku
lecz nie budź mnie
proszę jeszcze nie teraz
bo inaczej nie ujrzę
drzewa
wtopionego w nieostry horyzont
tego które drzemie
na drugim końcu tęczy