X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

niesforna rewolucjonistka 1/4 (proza fantasy)

Wiersz Miesiąca 0
proza wierszowana
2023-08-08 18:03
– Wychodzę – oznajmił krótko.

– Poczekaj, daj mi chwilę – powiedziała lekko zirytowana jego oschłym, pretensjonalnym tonem.

– Ty zostajesz. Nawet nie dyskutuj. Wrócę, jak będzie po sprawie.

– Jaja sobie robisz? – nawet nie siliła się, by ukryć rosnące w niej wzburzenie.

– To rozkaz. Nie zachowuj się jak rozkapryszony bachor.

– Kto tu jest bachorem, bydlaku!

Nie słyszał przekleństw, które rzucała w jego stronę, coraz bardziej rozwścieczona. Po prostu zamknął drzwi. Nie odwrócił nawet głowy. Słyszała odgłos żołnierskich butów, z każdą chwilą cichszy.

Zrzuciła z siebie kołdrę. Stała przez moment nie bardzo wiedząc, jak rozegrać kolejną bitwę w ich odwiecznej wojnie. Jeszcze tego pożałujesz, zobaczysz na co mnie stać – pomyślała zuchwale, dokładnie wtedy, gdy na horyzoncie pojawił się zarys przebiegłego planu zemsty.

Ubrała ulubioną koszulkę z logo Nirvany i czarne obcisłe dżinsy. Wyglądała obłędnie. Strój podkreślał wysportowane ciało i eksponował to, co zawsze przykuwało wzrok facetów w jej zniewalająco kształtnej sylwetce. No dobra, na początek wystarczy. Wychodząc, zabrała leżącą na stole broń i dodatkową amunicję. Gdy zbliżała się do drzwi, zaklęła siarczyście. Brawo, Mayumi, agentka z ciebie od stu zmutowanych zębiaków. Świetnie przygotowana a zapomina o pancerzu – strofowała siebie. Wróciła do sypialni. W otwartej szufladzie znalazła pastylkę, odbezpieczyła zawór i połknęła.

– Do dwóch razy sztuka – powiedziała na głos w sposób, jakby oczekiwała skądś zachęty. Cisza uderzyła w uszy głośniej niż się tego spodziewała. Kopniakiem otworzyła drzwi i ruszyła za śladem butów, których jeszcze nie rozwiał hulający po pustkowiu wiatr.

Okolica nie napawała optymizmem. Bure połacie ziemi, kępy suchych traw i zimny las stalowych szubienic, ożywianych martwym tańcem wisielców. Nawet zachodzące słońce zamiast przyjaznej czerwieni dziś przybrało rdzawy, brudny odcień. Smród od razu wdarł się w nozdrza, wzbudzając odruch wymiotny. Maska jednak szybko przefiltrowała powietrze i po chwili mogła oddychać swobodnie.

– Nigdy się do tego nie przyzwyczaję – mruknęła pod nosem. Nawiasem mówiąc, ciekawe ile kosztuje dom w tej romantycznej okolicy – przemknęło jak cień w jej głowie.

Nagle usłyszała dziwny odgłos. Sprężyła się i nasłuchiwała w bezruchu. Minęło może kilka sekund, a zza zakrętu wybiegł truchłojad. Wielka, ohydna maszkara przypominająca hybrydę człowieka, hieny i czegoś, czego nigdy nie umiała rozpoznać. Z pyska zwisały mu strzępy przegniłego mięsa, a w oczach paliła się niezmordowana chęć zabijania. Nie miała czasu, bestia zbliżała się do niej coraz szybciej. Może być ich więcej, przecież to zwierzęta stadne – trzeźwo analizowała sytuację. Błyskawicznie otworzyła ogień i wściekły truchłojad padł tuż pod jej stopami. Na całe szczęście ten osobnik okazał się samotnikiem. Nie dostrzegła wokół żadnych oznak życia.

– Hasta la vista, babe! – krzyknęła z wyrazem triumfu i ulgi. Ruszyła dalej, dziękując w duchu Yumie, że tak dobrze przygotował ją do walki. On upierał się, że musi odbyć szkolenie, choć ona trwała przy swoim jak głupia koza. Teraz już wiedziała, że miał rację. Yuma, jej Yuma… Dowódca, przyjaciel, mężczyzna, którego kochała nie przyznając się do tego. Poznali się dwa lata temu. Byli ze sobą od stu czterdziestych dziewiątych urodzin Yumy. Wtedy kupiła mu te żołnierskie buty, w których znikające ślady teraz się tępo wpatrywała.

Ruszyła przed siebie. Wiedziała, że jeśli jeszcze trochę zamarudzi, nie znajdzie drogi, ani do kwatery głównej, ani do domu. Wiatr i noc czyniły z okolicy jedną bezkształtną masę.

Po jakimś czasie jej oczom ukazał się bunkier. Odetchnęła z ulgą. To kwatera główna. Dotarła do celu. Teraz mogła zrealizować swój plan. Zapłacisz mi za to Yuma, zapłacisz. Miejsce nie przypominało centrum dowodzenia. Stare, odrapane budynki, sterta śmieci. Przynajmniej nie było szubienic. Okazałe królestwo degeneratów. Tak nazywali się ci, którzy ośmielili się sprzeciwić tyrani króla Sza, samozwańczego pokraki ogarniętego żądzą władzy. Każdy kto myślał inaczej lądował jako pokarm dla truchłojadów. Degeneraci myśleli inaczej i co gorsza nie bali się o tym mówić. Byli głosem uciskanej garstki ludzkości, która przeżyła nuklearny wybuch, a teraz dziesiątkowana przez absurdalne prawa uzurpatora, dogorywała rozżalona i wściekała zarazem.

Podeszła bliżej. Wiedziała, że kwestią sekund jest zlokalizowanie jej obecności. Nie myliła się. Nim zdążyła odwrócić wzrok, stał przy niej Szpon. Tępy ochroniarz o budowie i manierach goryla. W jej kształtnej piersi odciskała się lufa miotacza ognia, a pożądliwy wzrok penetrował każdy kawałek jej ciała.

– Co tu robisz, do cholery? – wybełkotał śliniąc się.

– Oglądam gwiazdy, z tej perspektywy wydają się jaśniejsze – zażartowała, widząc jednak dezorientację w oczach Szpona i wzrastający w nim gniew, charakterystyczny dla osób, które w sytuacjach kłopotliwych reagują w najprostszy znany im sposób, dodała szybko.

– Ja do Yumy.

– Zajęty jest. Poza tym nie spodziewa się gości. Kręcisz, łajzo!

Nim zdążyła cokolwiek odpowiedzieć poczuła ból wykręcanej ręki i zimną stal drzwi na swoim policzku. Krzyknęła. Szpon bez skrępowania chwycił Mayumi za włosy i ciągnął w głąb bunkra. Próbowała się uwolnić lub przynajmniej stawić opór. Bezskutecznie. Szpon był doskonały w swoim fachu. Niemniej jej krzyk zwabił gapiów. Ci rozpoznali ją. Donieśli Yumie. Kiedy byli już blisko lochu, przyszedł. Widać było wzburzenie w jego chaotycznym kroku.

– Co Ty wyprawiasz, Mayumi? Mówiłem wyraźnie…

– Mówiłeś i owszem – próbowała odzyskać oddech – ale wiesz, że ja nikogo słuchać nie będę. Robię to, co uważam za słuszne. Zdziwiony?

– Szpon, zabierz ją do lochu, tylko delikatniej – Yuma wydał rozkaz dziwnie chłodnym głosem. Gdy ich spojrzenia się spotkały, Mayumi zauważyła coś innego w jego oczach. Tego nigdy wcześniej nie widziała. Nie spodziewała się tego zobaczyć.
autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
8 razy
Treść

6
3
5
5
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0
Warsztat

6
4
5
4
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


sisy89
sisy89
2023-08-16
Super, świetnie napisana proza. Idę do kolejnej części (czas nadrobić zaległości:))
Pozdrawiam serdecznie.


bez definicji
2023-08-21
Niezwykle mi miło Sisy, że zechciałaś czytać i poświęcić swój czas.
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło - Bezka :))

Phil Insomnia
Phil Insomnia
2023-08-08
Ależ tutaj kipi :))) Zapowiada się ciekawa historia z przyszłości. Bez słodzenia, różowienia - tylko twardo, boleśnie, krzykliwie. Jestem bardzo ciekaw co dalej :)))) Miłego wieczoru życzę :)


bez definicji
2023-08-09
Serdecznie Philu dziękuję za obecność i ślad.
Pozdrawiam - Bezka :)

kmalenka8
kmalenka8
2023-08-08
Wkurzona kobieta to niebezpieczna kobieta! 😃 Zaczęło się nieźle...Pozdrawiam Małgoś ciepło i czekam na dalszy ciąg...😊⭐🌼


bez definicji
2023-08-09
Masz rację Gosiu, zwłaszcza taka z charakterkiem :))
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za czytanie - Bezka :))

Elżbieta
Elżbieta
2023-08-08
Nawet nie wyobrażasz sobie, jak ja się ucieszyłam widząc, Twoją prozę, jedyne co mnie zmartwiło, to mała liczba odcinków!
Zaczęło się świetnie i jak przystało na gatunek ... z ciekawymi fantastycznym stworami i "ostańcami" po nuklearnym wybuchu! Akcja zawiązana i czekam na dalej ... bardzo niecierpliwie:))) 5/6
Dziękuję za przyjemność czytania! 😘
Buziaki Gosiu :)⭐🌠💕


bez definicji
2023-08-08
Kochana Elu, nie martw się mam jeszcze kilka opowiadań, cieszę się, że sprawiłam Ci radość, bo pamiętam że lubisz fantasy :)). W tej odsłonie zdecydowanie dużo się będzie działo. Kiedyś może zdecyduję się na wklejenie swojej pierwsze prozy obyczajowej, ale póki co niech żyje fantasy!
Wiesz, że radość dla mnie wielka z Twoich wizyt u mnie :))
Dobrej nocki i samych dobroci w życiu - Bezka :))

tańcząca z wiatrem
Świetna proza, czytałam przed zalogowaniem,
ale ten loch mi się nie podoba, Szpot też nie,
Dobrze, że Mayumi udało się zabić
truchłojada, nie dość, że masz talent Bezko, to jeszcze niezwykłą wyobraźnię,
serdeczności wieczorne przesyłam, wraz z kompletem
gwiazdek :)


bez definicji
2023-08-09
💖💖💖🌹

tańcząca z wiatrem
Serce rośnie, gdy się czyta ludzi utalentowanych ,
a ukłony to ja przesyłam dla Twojego talentu,
Bezko, dobrego wieczoru życzę :)

bez definicji
2023-08-08
Kłaniam się Grażynko, przyznam że w fantasy czuję się naprawdę dobrze. Dziękuję Ci, że zechciałaś zajrzeć i poświęcić czas na czytanie, to dla mnie wiele znaczy!
Pozdrawiam ciepło i najlepszości życzę - Bezka :))

ajw
ajw
2023-08-08
No i proszę! Kolejne opowiadanie fantasy. Tym razem w innym stylu. Widzę, że masz mega zdolności, Bezko. No, ciekawe co tam zobaczyła nasza pewna siebie wyszkolona w zabijaniu truchłojadów wojowniczka w oczach Yumy? Czyzby popadła w niełaskę? Rozbudziłaś ciekawość..


bez definicji
2023-08-08
Iwonko, staram się pisać rozmaicie, pierwsza proza była bardziej powiedzmy psychologiczno - refleksyjna. Ta już jest bardziej osadzona w swoim gatunku :))
Cieszę się, że zaciekawiłam i mam nadzieję, że uda mi się podtrzymać zainteresowanie.
Dobrej nocki i pięknie dziękuję za obecność :))

Galba c.<sup>(*)</sup>
Galba c.(*)
2023-08-08
No to jedziemy z koksem jak to mówią. Opowiadanie ze smakiem więc sycić się należy i gotować na ciąg dalszy :-)
Pozdrowionka :-)


bez definicji
2023-08-08
Marku, obiecuję że będzie się działo :))
Kłaniam się i dziękuję, że czytasz i zostawiasz ślad :))

Waldi1
Waldi1
2023-08-08
a to Ci łachudra z tego Szpona ...na szczęścicie ... Yuma ma dobre serce ... wie jak obchodzić się z kobietami ...pozdrawiam serdecznie ... ale do lochu ja bym nie wszedł ...


bez definicji
2023-08-08
Masz dobre przeczucie Waldi - chyba :))
Dziękuję Ci, że czytasz i jesteś u mnie, miło Cię gościć.


Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności