Piosenka ewangelicznego prostaczka
wyciągać puste dłonie
ostatnim być w wyścigu
kolana zginać kornie
Jak dobrze dóbr nie ściskać
rozdawać hojnie dary
wdzięcznością żyć i łaską
dla dobra nie mieć miary
Jak dobrze być tym głupim
co matkę ma nadzieję
bezbronnym i naiwnym
co się z porażek śmieje
Jak dobrze się nie martwić
jak ptaki i lilije
niebieskim żywić ziarnem
co skarb mądrości kryje
Jak dobrze kroczyć prosto
sumienie mieć na dłoni
o względy ludzkie nie dbać
i za niczym nie gonić
Jak dobrze serce oddać
nie pragnąc nic dla siebie
aż do ostatniej kromki
dla bliźnich stać się chlebem