Bez pewności
spacerujesz brzegiem Wszechświata
po świecie wyłonionym ze spienionych
wód
wiesz dobrze że istniejesz
konstatujesz złożoność życia
umysłem potężnym
królujesz
dostałeś życie rozumne
wyssane z piersi matki
spozierasz na wieczność
choć jesteś chwilowym bytem
ciągiem liter DNA
masz imię
niewiele to znaczy
bo byt twój śmiertelny
marzysz
tworzysz narrację o życiu po życiu
filozofujesz badasz obliczasz
mitologizujesz -
wskrzeszając szkielety przeszłości
odwołujesz się do sprawiedliwości
wyczytanej z gwiazd
żyjesz na Ziemi - okruchu
powstałym z Wielkiego Wybuchu
to twój dom
ocalona skorupka orzecha
niewidoczna gołym okiem
na omglonym oceanie dróg
dryfujesz w kosmicznej pianie
z konieczności
przeżycia
jesteś żeglarzem
jeśli zatrzymasz się na chwilę
sercem dostrzeżesz piękno tej chwili
staniesz się myślą
wirującą na szczycie fali
niesioną wiatrem
tęsknoty
bez pewności jutra
bez pewności - wymyślonej przez
ciebie - człowieka