Kolejny raz
chanukowe świece
zgaszone ludzką krwią
zaczyna się prozaicznie od słów
nocy kryształowej albo dymu
z gaśnicy...
a kończy się strzałem
ludziki wkraczają na terytorium
Boga
niebo zawsze białe
gdy ziemia przybiera brunatne
barwy
patrzysz Boże i milczysz
a ty człowieku czy wystarczająco
potępiasz
już słyszę jak wypowiadasz
prawo talionu
jak gdyby nigdy nic
jeden bohater w obronie życia
jest samotnym drzewem
na skraju skarłowaciałego
lasu
