Na ratunek
że jakbym mogła i się przemogła,
to w stan bym wpadła liryczny -
lecz cóż, jestem podła.
Z pana gość fajny, lecz mnie omija,
jakbym ja złością czegoś dowiodła.
Dlatego wciąż jestem niczyja -
to zakonnica na modłach
ma lepiej, mój panie, niż ja.
Jest pewna, że ktoś jednak kocha.
a ja jestem ciągle ta zła -
cała w fochach, cała w fochach.
Ref.
Czas na zmiany, mój panie w uczuciach.
Jeśli chce pan, to zmienię się w nocy.
Mnie potrzebny mężczyzna zadbany,
by rozmowy miłosne z nim toczyć...do rana.
Niech mnie więc pan uratuje.
Być może to w genach przyczyna?
Niech we mnie pan ciut pomajstruje -
toć ładna ze mnie dziewczyna .
I cóż mam obiecać dziś za to ?-
że zbłądzę głupiutkim pytaniem (w oczekiwaniu na akcję)
Bo pan taki mądry, jak Katon.
Czy zechce pan przyjść na kolację...
ze śniadaniem?
Ref.
Czas na zmiany w uczuciach. kochany.
Jeśli chcesz, to zostań tej nocy.
Mnie potrzebny mężczyzna zadbany,
Co nie stroni od przysiąg kochania,
by rozmowy miłosne z nim toczyć
od kolacji, do śniadania.
od kolacji do śniadania,...
...od śniadania do kolacji.