Spotkanie Wertera z narzeczoną
Nie poznajesz mnie?
Młody kochanku,któryś
dłonie poplamił atramentem
Winy i ślepoty
Czyś się nie obudził z naszych
nocnych swawoli z marzeniami?
A może z romantyczną obłudą?
O nieszczęsny!
Ja Ci muzą zawsze wierną byłam.
Trzymam w dłoni ostatni list...
Nie chcę dawać wiary,żeś jego
autorem!
Syrenę pomyliłeś z aniołem!
Czemuś odwrócił losy Odysei?
Ja jedyna boleję nad Tobą,
Bowiem Twoje zmysły moim domem były.
Nie rozumiem Twego serca naiwności,
Ziemska dziewka życie Ci zabrała,
Ona nigdy nie pojmie wyższej sztuki miłości
Woli gasnąć w ziemskich spraw miernocie.
Ja już mogę z Tobą obcować tylko pod całunem,
ale nieśmiertelność moja nie może z miłości ułożyć się
w grobie.
Żegnaj,boś ty winny zdrady.