Kiedyś oddam ostatni oddech...
Kilkukrotnie już udostępniałem ten wierszyk, bo lubię go. 😊🤗
należał kiedyś do mnie?
Kiedyś spojrzę ostatni raz na ten maleńki skrawek
świata, który był dla mnie wielkim.
Kiedyś dotknę ostatni raz fizycznie odchodząc w to,
co metafizyczne.
Kiedyś spłynie spod powiek łza ostatnia, której smak
przypomni morze wspomnień.
Kiedyś wypowiem ostatnie słowo kończąc swą
powieść życia.
Wtedy przy mnie bądź, chwyć mą dłoń
i odprowadź za kres codzienności.
Wtedy przy mnie bądź i uśmiechnij się,
choćby bolało.
Wtedy o miłości wspomnij do dnia każdego,
gdzie momentami było znośnie.
Wtedy żyj ile sił, bo to po prostu piękne jest!
Może gdzieś tam, ponad gwiazdami mają jakieś
schody. Usiądę tam i będę czekał, gdy przyjdzie
czas spotkania. Odwiedzę Cię tych kilka razy
we śnie, co łączy światy. Pamiętaj, że nigdy
nie będziesz sam, dzieciaku mój kochany!
W wersetach dni doświadczał nas czas
— ja wierszem to spisałem.
A jeśli będziesz tęsknić skrycie:
Wtedy przy mnie bądź i uśmiechnij się,
choćby bolało.
Wtedy o miłości wspomnij do dnia każdego,
gdzie momentami było znośnie.
Wtedy żyj ile sił, bo to po prostu piękne jest!
