Moje zoo
Perliczki
Stary dom na wsi. W oknach doniczki.
W ogrodzie kurnik, a w nim perliczki.
Kiedy im ziarno sypnąć na ziemię,
Zaraz zaciekłe toczą potyczki.
Gdy przyjdzie zima, żal jest perliczek.
Przydałby im się grzańca kusztyczek.
Chodzą po śniegu zmarznięte całe,
Bez czapek, szali i rękawiczek.
Więc stąd się bierze moja suplika,
Aby je włożyć do piekarnika,
Bo w nim się stanie perliczka daniem,
A wstrętne zimno bez śladu znika.
Krowy
Kto widział krowy, ten wie, że one
Dość różnorodnie są umaszczone:
Polskie zazwyczaj są czarno-białe,
Chociaż widziałem też białe całe.
Zapewne też jest znana milordom
(Z wierszyka) czarna, lecz w kropki bordo.
Z Francji przybyły do nas brązowe.
„Milka” hoduje zaś fioletowe.
Podobno od nich najlepsze mleko:
Alpejskie, zdrowe – po prostu eko.
Jak opisują stare ballady –
Wprost idealne do czekolady.
Jazgarz
Kto łowi ryby, temu się zdarza
Nieraz na wędkę złapać jazgarza:
Mały, ościsty... Ja wolę raczej
Z węgorzem spotkać się lub z sandaczem,
One do dumy dają powody.
Jazgarze zwykle wrzucam do wody.
Jednak pogarda ma nie przeraża
Ani nie martwi wcale jazgarza.
Cieszy go, że ja nań się nie skuszę...
Ja to rozumiem, przyznać się muszę.