Morze
W płucach wilgotny oddech morza,
W uszach mew krzyki, wiatru granie,
W oczach poranna świeci zorza
Fal pomnożona odblaskami.
W uszach mew krzyki, wiatru granie
I bezustanny poszum fali...
Po to stworzyłeś morze Panie,
Byśmy, co nieskończoność znali.
Po to stworzyłeś morze Panie,
By nam przybliżyć nieskończoność,
By po horyzont w każdej pianie
Maleńki odblask słońca płonął.
By nam przybliżyć nieskończoność,
Stworzyła morze wszechmoc Boża,
Po to bym mógł z zachwytem chłonąć
W płuca wilgotny oddech morza.
.