UWAGA!
teren objęty Miłością
wchodzisz na własne ryzyko
to może cię zmienić
nie do poznania
możesz stracić wszystko
w co kiedykolwiek wierzyłeś
możesz zobaczyć rzeczy
które cię zrujnują do dna
będziesz szukał w gruzie
całości zrozumienia
i odpowiedzi
dlaczego dopiero teraz
tu wszedłeś i gdzie
byłeś wcześniej
Kurczę. Przedstawiasz strefę Miłości, jako strefę wysokiego ryzyka raczej nieprzyjemnych zdarzeń.
Ale ryzyko ma zawsze dwie strony, jak rzut monetą. Druga, to szczęście. Może pojawić się na tych gruzach, jak Feniks z popiołów i nawet, jeśli jego żywot, nie będzie zbyt długi, to zawsze warto go skosztować. Ja w tę strefę zapakowałam się i doświadczyłam i straty i ruiny.
Ale też tego wszystkiego, co nie spotkałoby mnie, gdybym tylko czekała przy tablicy z ostrzeżeniem.
Tak to miejsce opisałeś, że ja to bym chyba jednak z obawy o siebie wolała schować się gdzieś z boku i popatrzeć jak inni wchodzą. Chyba jednak życie wyobrażeniami daje mi więcej satysfakcji, ale mogłabym się przydać i każdemu, kto przejdzie obok mówić "polecam, podobno jest tam fajnie". Podoba mi się Twój wiersz przede wszystkim dlatego, że jest taki... inny, ma ciekawą formę. Pozdrowienia ślę!
Dziękuję i wzajemnie. U mnie chmury, wiatr, zimno, ble. Tylko pić albo pisać wiersze ;) Nic mi więcej nie przychodzi do głowy, póki co, kawa musi wystarczyć :)
A, że czekają inne, to na pewno :) Swoją drogą, Ty akurat zareagowałaś na ten tekst odpowiednio przecież, bo nie jest on zaproszeniem, a ostrzeżeniem przed ewentualnymi "wstrząsami" na ścieżkach tego powszechnego skądinąd miejsca :)
No jasne, że nie wystarczy, ale! przecież to Twój wiersz musi wystarczyć, by zachęcić, w końcu to o niego tutaj chodzi, a myślę, że kogoś, kto pragnie miłości opisanej przez Ciebie to nawet moje teoretyczne "nie wchodź tam!" nie przekona, by nie zrobił kroku. Zatem uznaję, że sam Twój powyższy tekst jest najlepszym zaproszeniem, a na tych, co tam stoją sobie z boku i nie mają odwagi, cóż, czekają inne miejsca. Mam nadzieję!
:) "podobno jest tam fajnie", no, to chyba nie wystarczy, żeby kogoś zachęcić do radykalnej zmiany, nie sądzisz ;) Oczywiście, nie zapominajmy, że się tam nic nie musi wydarzyć, ale jednak coś tak czuję, że jest tam większe prawdopodobieństwo satysfakcji, niż... obok :) Zresztą, baw się dobrze wszędzie, konvalove :))
Oczywiście wiesz, że miałem na myśli Twój "(pień)" ;) A co do siwizny, to wyjątkowo się chyba wytargam kasztanowcem, żeby mnie nikt do starego graba nie porównał niechcący ;) Brzózki są super :) Czyli jednak wybierasz strój na Ivę? Ta nazwa odmiany brzozy pochodzi od Ewy, więc... cóż, darz bór! ;))
Nic nie szkodzi, na tym uroczysku można wszystko obejść i wszędzie się dostać, bez względu za co się przebierzesz, byle nie za drzewo, bo sama wiesz, jak to może wyglądać ;))
Witam! Człowiek ma to do siebie, że jeśli jest zakaz, tym bardziej złamie zakazy i wejdzie na "teren skażony" żeby sprawdzić, co jest tam takiego strasznego. I chociaż słowa, które są zapisane na tych tablicach - zna, to musi skosztować. Dobrze, że to co jest oferowane w tym wierszu to coś, jak łakocie. Wiadomo też, że co za dużo to nie zdrowo. Pozdrawiam!
Ostrzeżenia przylepione do najsłodszych łakoci zawróciły niejednego z drogi. Może to i dobrze, z miłością i szczęściem też nie można przesadzać, bo się przeje.
Cóż, nadmiar miłości może stać się toksyczny, szczególnie, gdy jest jednostronna. Jednak prawdziwą ,,miłością", opartą na przyjaźni i bliskości można sycić się aż do końca czasu :)
Również pozdrawiam
Dziękuję, Meyling, że to ostrzeżenie zawróciło Cię z drogi do cukierni ;) Uważam jednak, że Miłością nie da się przejeść, ale można niechcący zmienić radykalnie nastawienie do świata i życia w ogóle. Pozdrawiam :)
Wszyscy chcemy pisać czasem inaczej. Jakbyś odłożył na chwilę swoje ornamenty, bo chcesz przekazać coś zasadniczego, co trzeba powiedzieć wprost, a przy mówieniu wprost, nie pora na ozdoby. Niedobre moje porównanie , bo w innych Twoich wierszach nie chodzi przecież o ozdoby, ale tak mi się napisało. Jakby opis iluminacji czy objawienia. Akt przejścia na stronę miłości. Nie widziałem jeszcze ostrzeżenia przed Miłością w formie przypominającej tablice ostrzegawcze przed terenem zapowietrzonym. :) Pozdrawiam. :)
Tak, Kornel, nie chodzi o ozdoby, nie chodzi nawet o słowa. One są jedynie znakami, które na coś wskazują. Pozdrawiam i dziękuję. Cieszę się, że od razu zauważyłeś tę tabliczkę... Skąd się to bierze, zwłaszcza kiedy podejmuję zamiar spędzenia dłuższego czasu bez pisania, to nie wiem.
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.