odwrotni
wbrew kierunkowi wody w odpływach
czasem cofniemy pędzące pociągi
będziemy niczym bezczelni derwisze
nieprzyłączeni do polujących na letnie gwiazdy
ani na motyle nie używając bliskości przez chwilę
zgasimy świeczkom blask wieczorny
o stożki kretów niech się potkną
nogi naszego dębowego stołu
twoja twarz przenicuje się w moją
a moje ślady pozostawią twoje
wspomnienia
wstecz od śmierci wypijmy od dna
wino odbarwiające pragnienia z krwistości
miłości odwrotnością jest miłość
nic więcej