Finezyjny dylemat
Gdybym tak stworzył w prezencie słowa,
którymi taniec jest napisany,
ten co głęboko się w nas tak schował,
że aż się prosi być odtańczony...
Gdybym w te słowa tak nuty wplątał,
że naszych dźwięków by nikt nie słyszał,
tylko nas dwoje zastałby morał,
którym w tym wierszu taniec aż dyszał...
Czy wtedy oddasz poranne tchnienie
poezji, która z kawą do łóżka
przyjdzie wyprosić twe przebaczenie,
że wciąż całuje ciebie po nóżkach..?
Witold Tylkowski