Grzechy
Na co komu czyściec.
Skoro ludzie ludziom urządzają piekło na ziemi.
Czasem zadaję sobie to pytanie.
Wiem Mila, że nie przeczytasz tych słów. Tak, jeszcze nie teraz.
I wiem, że nie wróciłem na czas do domu.
Siedziałem w Kaplicy Adoracji. Moje obolałe myśli płynęły w przestrzeni wiedząc, że ON słyszy. Płynęły jak wiersz, czystym strumieniem - nieprzerwanie.
Wróciłem późno do domu. Wiem Milka. Tak późno. Wybacz mi.
Zapaliłem w kuchni światło. Spoglądałem przez okno i piłem swoją wodę by zasnąć.
A gdy wślizgnąłem się w Twoje sny, wierząc, że Cię nie obudzę. Czułem zapach Twoich włosów, i ciepło... ciepło... jakie dajesz tylko Ty.
Lecz to czego teraz najbardziej potrzebuję to czuć obecność Milki.