Historia wielkiej zgniłości
A koniec końców i tak wszystko na nic
Miast szczerze słuchać, uczciwie patrzeć
Obaj czytali między wierszami
Chłonąc ballady i erotyki
hymny i pieśni, ody, sonety
Nie rozumiejąc, że przez czas cały
W inne bawili się alfabety
Olej Anuszki już dawno rozlany
Głowa Berlioza po bruku się toczy
Na się nieznanie kurs jest obrany
Nie można będzie z niego już zboczyć
Tako więc wkrótce wzrok się odwracał
A dotyk mroził do szpiku kości
I jedno zdanie padłe przypadkiem (?)
Kres położyło wielkiej zgniłości