Dojrzałość
Gdybyś miał znowu ludźmi nas stwarzać,
lepiej ślepymi, niż prostakami,
by nikt już w kółko się nie powtarzał,
mieszając fakty z wymyśleniami.
Złudy miłości nikt nie doświadczył
i nieodkryta przyjaźń została.
By formy drogą nikt już nie kroczył;
nie wodą w szklance, ale jak fala.
W tak niedomkniętym trzymaj naczyniu,
byśmy wciąż głodni zewnętrznych doznań
rośli w gotowość swemu istnieniu.
Samych nam siebie pora już poznać.
Witold Tylkowski