Jutro było wczoraj
nikt nie wie co dokładnie się zdarzyło.
Ktoś być może czasoprzestrzeń wywrócił
lub kosmos z ziemią się pokłócił.
Szukanie przyczyny nie prosta sprawa,
wszystkich ogarnia ogromna obawa.
Zegary wszelkie rozkładają ręce,
wskazówkami niczym pijane kręcą.
Lud bez zwłoki próbuje dość wytrwale,
uporządkować daty w tymże szale.
Tok wydarzeń z działania wytrącony,
cofa się i staje nieposkromiony.
Zaistnieć teraz może splot przypadków,
gdy nagle wpływu brak na rytm wypadków.
Coś co jutro w podróż się szykowało,
wczoraj z tego wyjazdu już wracało.
Sytuacja dziwna jak błędne koło,
jedni rozpaczają innym wesoło.
W zamęcie dobre to co z tego przyszło,
że snem było i wszystko wnet prysło.