posiane marzenia
kłamstwa, obłudy i grzechu
należy żyć tak, by nie bać się
położyć spać
dobrze, że powoli tracę pamięć
szybciej będę mógł zapomnieć
jak nie kochać więcej
żadnych wspomnień
wieczorami ciągłych myśli
i bezwartościowych słów
w ogrodzie na wiosnę
posadzę Budleję
ona uwielbia wilgotne podłoże
poprzycinam gałęzie gruszy
jabłoniom, wiśni, co owoce gubi
nadam nowe życie
obrócę ziemię na drugą stronę
grunt to nadzieja
ona w promieniach
pogody ducha
zrodzi na nowo
posiane marzenia