Poziomka
Poszedłem do ogrodu dzień nowy przywitać
I widzę: na rabatce poziomka zakwita.
Czemu? Nie wiem. Owoców nie wyda już przecie,
A kwiatki jej zbyt wątłe, skromne na bukiecik.
Już październik. Do kwiatów nie przylecą z łąki
Ni pszczoły pracowite, ni pękate bąki.
Kwitną z radości życia, choć nikt nie wie po co,
Choć mróz je pewnie zwarzy, kiedy przyjdzie nocą.
Jak bardzo mi jesteście bliskie kwiatki moje,
Co na zimę czekacie kwitnąc ze spokojem.
Ja też z wielkim wysiłkiem ciągle kwitnę sobie,
Zamiast myśleć o bliskim, nieuchronnym grobie...