Obietnica miłości
Za każdym razem opisywałam ją jako jedyną, niepowtarzalną.
Z perspektywy czasu dodawałam to coraz ciekawsze słowa będące tobą.
Moje uniesienie względem twej osoby staje się obłędem.
Odciskasz swe piętno na mej duszy tak boleśnie.
Ciągniesz mnie w świat, który tylko ty znasz.
Zatapiam się coraz to intensywniej w moją przestrzeń bezpieczeństwa aby nie przepaść w otchłani twej doskonałości .
Obdzierasz mnie z każdego zabezpieczenia budowanego od wieków.
I ty jedyna robisz nieład w moim porządnym nieładzie .
Jak bronić się mam przed tym co daje zachwyt?
Czy można rzec ,iż upijam się obietnicą mrzonki dawanej za dnia?
Tak jak słońce chowa się za chmurką wtulając się tak z lekkością,
tak ty wtulasz się w poduszkę mrucząc „ przytul mnie '’.
Kładę swe myśli zmęczone do pokoju wypełniającego się tobą.
Opętane me ciało znów skamle .
Zamknij oczy ,wtul się we mnie .
Dam tobie piękne sny.