Słowo
Każdą myślą rozpychającą się między nie mogę , a potrzebuję …
Zakazanym owocem ,którego mi nie wolno smakować …
Jedyną częścią mnie co buduje moje wnętrze na nowo ….
I tą winą i tym grzechem wyniosłym …
Każdym stopniem w górę i w dół …
Nieodpartym wrażeniem spełnienia i radości …
Całym przepychem czy niemym krzykiem o pomoc …
Delikatnym wietrzykiem otulającym mnie całą …
Tym niewypowiedzianym słowem grzęznącym gdzieś pomiędzy przyzwoitością ,
a pieprzyć to!
I tą jedyną dłonią co pragnę trzymać w ujęciu swym już tak bez końca …