Spotkanie
lecz co jeśli byśmy zmienili miejsce spotkania naszych dusz?
Zamiast być wczoraj spotkać się w połowie drogi?
Czy wtedy możliwe byłoby zatrzymanie cię na wieki ?
Jeśli echo naszych wypowiedzi byłoby głośniejsze?
A galop mej połowy serca znów protestowałby dumnie,
czy także twoje dołączyło by do mnie ?
Przysięga dwojga istot spełnia swój sen.
Ty zaś mym słońcem ,ja zaś twą ciemnością .
Krocząc tą drogą wspak trzymam twą dłoń .
Przesypując ziarna czasu tak by nie opuścić nas zbyt szybko.
Nagminne mieszanie w uskokach mej czułości wyrzuca strach .
I tylko możliwość przenikania tych światów w jeden wytwarza wędrówkę mą.
Dając umożliwienie skraplającej się myśli opaść na skórę .
pozwolić płynąć nurtem swej naturalnej gęstości poprzez kres możliwych zachowań tonu odmętów tejże materii.
Być możliwością niewypowiedzianych słów by zaistnieć i egzystować .
Stworzyć wir uczuć prostych i najczystszych.
Nie znane obrócić w proces nauki naszych pokoleń.