Znów Cię odwiedzam
O sukcesach, porażkach, o problemach, i triumfach
Zawsze byłaś blisko, nigdy mnie nie opuściłaś
Żeby się mną opiekować, swe ostatnia lata poświęciłaś..
Każde wakacje spędzałem z tobą, tak mi tego brakuje.
Gdy z dziadkiem wracałem z ryb, a ty byłaś dumna
Gdy była głośna burza, przychodziłaś zapalałaś lampkę, i potwory znikały.
Twoja obecność była jak dar od losu, jak skarb którego nie chciałem z rąk wypuszczać
Czas płynie jak rzeka, a od kiedy ostatni raz słyszałem twój głos, troche wody w Wiśle upłynęło.
Znów Cię odwiedzam, tym razem to ja zapalam świeczkę, i kładę na twój grób
Nigdy babciu Cię nie zapomnę, byłaś zawsze by mnie wesprzeć, i wciąż to robisz mimo, że cię nie widzę
A jednak mówię do Ciebie jakbyś była obok, bo wiem, że jesteś, i mnie nigdy nie opuścisz..