* (budzisz się...)
budzisz się
jesteś
jej oczami
jej myślą
jej
chwilą nieuwagi
budzisz się jesteś
jej przestrzenią
ona siedzi na kanapie na wprost ciebie
podkręciła wokal Stinga
znieruchomiała
patrząc przez ciebie
teraz chcesz być Stingiem
jej Stingiem
choć nigdy nie wziąłeś do rąk gitary
pomiędzy wami
pomiędzy dwiema kanapami
stół
jak mur
jak siekiera
ciachnął powietrze
podłogę
przestrzeń
chiński mur
albo berliński
co to ma za znaczenie
na stole papierosy, stygnąca kawa
ona nie spała
sięgasz po papierosy
dla siebie i dla niej
i osuwacie się w przeciwne strony
ze swoim kawałkiem nowotworu
milcząc
drzemiąc
paląc – się
a cztery kopyta pomiędzy wami
zgrzytają o beton
na którym wydrukowaliście
w dwuszeregu
siebie
zgrzytają o beton rozcierając
czarne robaczki czcionek
utrwalone kurzem