schody
czoło
to stopień pęknięty
na dwie poziome zmarszczki
i trzecią prostopadłą
w niej zbierają się najgłębsze myśli
lęki, a nawet wieczorny ziąb
(bo jakże by je otulić ? – schody
pozostają nagie)
niżej brwi
te stopnie zaznaczam kredką
jakbym mogła tu nie wrócić ?
pod nimi powieki
to tajemnicze schody
ukrywają coś, co zbyt dużo widziało
i często woli zostać ukryte
ale żeby zaczerpnąć powietrza
wychyla się
i wiem, że to szare stworzonko
bardzo wrażliwe, nie można dotykać
bo płacze
jak od wiatru pozbawionego czułości
rzęsy – delikatne stopnie
zawsze boję się, że ukruszę
ukruszone
i nos – dość niebezpieczny
kropla łzy spływa po nim wprost do ust
a one są miękkie, więc
lądowanie jest niczym pocałunek
podbródek, stopień wąski
jak grań
prowadząca stromą ścieżką
do
…
a jak wyglądają twoje schody ?