SZUKAM SIEBIE
Zaplątana w sidła pośpiechu
Tyle lat karuzela gna
Bez przystanku, bez tchu, bez oddechu
Ile marzeń, pragnień i snów
Powrzucanych na dno szuflady
Czekających, by ujrzeć znów
Promyczek światła, choć okruch blady
A ja tak pędzę, a ja tak gnam
Wiruję niczym liść na wietrze
Wciąż szukam siebie, stukam do bram
Jak chory ptak kaleczę powietrze
Być może kiedyś wejdę w mój świat
Zdołam otworzyć drzwi przeznaczenia
I pozostawię wśród żywych ślad
Miłości, życia, bytu, istnienia...