TEN WALC
Trudi Schoop
Ach, ten walc! Ta upojna chwila...
Jak muśnięcie skrzydeł motyla
Jak podniebne ptaków fruwanie
Jak śnieżynek w dół opadanie
Moja suknia z gwiezdnych promieni
W świetle lamp to skrzy się, to mieni
Czeka już na pierwsze doznanie
Na to zwiewne w walcu wirowanie...
Jak to? Pan nie tańczy? – Niestety!
Nawet nie ma Pan duszy poety,
Co dopiero zmysłowy taniec?
Takie lekkie na trzy kołysanie...
Ach, ten walc popłynął do nieba
Jeszcze dziś smutku łzą wybrzmiewa
Suknia z gwiazd, gdzieś w szafie schowana
Czeka wciąż na pierwsze doznania...