Kaprys jesieni
gdy piękna, nie jeden by się obejrzał
lecz jeszcze mądry się nie urodził,
co by pogodę na wylot przejrzał.
Gdy w najlepszej odsłonie,
w ciepłe kolory się ubiera
patrząc w górę na niebo,
wnet swe siły człek zbiera.
A nuż weźmie i focha strzeli,
odwróci się na pięcie i sypnie deszczem,
bądź z liścia w twarz uderzy
chmurami niebo zakryje jeszcze.
Co zatem czynić, by losu nie kusić?
I kto najlepiej egzamin zdaje?
Ci, co szanują i są pokorni, i wiedzą,
że jesień tutaj karty rozdaje.
Nieobliczalna to bestia,
lecz głupcom się wydaje,
iż człowiek z ignorancji
pewnym siebie się staje.