Droga...
Modliłem się i pytałem Boga
Powiedz, dlaczego takim mnie stworzyłeś?
Wyznaczyłeś datę urodzin według horoskopu
Zaszczepiłeś pragnienie przyjaźni
Uczyłeś z natchnionych książek
Pełnych ciepła, poświęcenia
Mówiłeś z ekranu słowami bohaterów
Pokazywałeś piękne czyny...
Ja poszedłem tą drogą
Tak jak chciałeś
Pukałem do ludzkich serc
Otwierały się…
Lecz zawsze zostawałem z czarą
Goryczy ... i cierpienia.
Dziś staję przed Tobą uzbrojony w wiedzę
Która miała chronić tych ludzi
Lecz spójrz, prawdziwi przyjaciele odeszli
Już nikt za mną nie stoi.
Bóg uśmiechnął się i odparł:
To prawda, przeszedłeś długą drogę
I los Cię nie oszczędzał
Lecz dopiero teraz jesteś gotów
Teraz dojrzałeś
By być najlepszym przyjacielem
W miłości…